To był najlepszy dzień - jak to określił Jurek :)
Wreszcie wyjechaliśmy na pierwszą wycieczkę rowerową , pojechaliśmy na błonie, gdzie można się wyhasać rowerowo, biegowo, i deskorolkowo ;)
Pogoda dzisiaj była rewelacyjna, skorzystaliśmy z pięknego dnia i dotleniliśmy się . Chłopcy wzięli ze sobą deskorolki z zapałem twierdząc ,że będą uczyć się jeździć . Skończyło się na małej próbie i jednak stwierdzili ,że wolą pobiegać i pojeździć rowerami.
Nieśmiała próba Jurka zjazdu na deskorolce.
Jednak bardziej spodobało się wbieganie na rampę i zjazdy ..Spodnie i kurtki od razu do prania..
Po udanej eksploracji turystycznej , wróciliśmy do domu aby posilić się rosołem i makaronem własnej roboty z ulubionym szarym sosem - mniam!
A do kawy zostały zakupione lody i zrobiłam sok z pomarańczy ,banana i soku z ananasa - pychota . Soczek podany w słoiczkach z Ikei - piękne są i od dawna chciałam je kupić .
To był bardzo pozytywny dzień :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde słowo :)