W październiku mój brat obdarował nas zestawem startowym do Yerba Mate (bombilla i kg zapas Yerby Rosamonte), dokupiliśmy naczynie ceramiczne (chociaż nie jest konieczne ,kubek też wystarczy) i zaczęło się smakowanie :)
Niedawno skończył nam się zapas i stwierdziliśmy że dobrze by było popróbować inne smaki.Dlatego też zakupiliśmy 20 próbek różnych odmian :)
I żeby w tym wszystkim się nie pogubić tak oto powstał
smakownik- zapiśnik Yerba Mate :)
A że od tego tygodnia jestem szczęśliwą posiadaczką bindownicy był powód żeby ją użyć :)
fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńpewnie, że można!
OdpowiedzUsuńyerba mile i egzotycznie urozmaiciła nasze wyzwanie. :)
a ciekawi mnie czy jest ciąg dalszy smakownika i jak wygląda.
Uwielbiam Yerbę, najlepiej smakuje o 6:00 rano:-) Rozjasnia mysli lepiej niz kawa, po Twoim smakowniku widać, że i Ciebie zainspirowała:-) W sam raz wpasowuje się w herbaciany temat, dziekuję za Twój wkład:-)
OdpowiedzUsuńto bardzo się cieszę że można :)
OdpowiedzUsuńoczywiście jest dalszy ciąg, subiektywne odczucia różnych odmian yerby :)
oj zainspirowała, chociaż teraz ze względu na stan ciążowy, przerwałam picie