Cały czas po remoncie doprowadzamy do ładu nasze mieszkanko. I pewne zmiany musieliśmy wprowadzić w ścianie oddzielającej kuchnię od łazienki. Wiedzieliśmy że wybrany przez nas kolor jasny , będzie się szybko brudził (przy dwóch maluchach ,tym bardziej). Ale nie sądziliśmy że trzeba będzie ścianę myć kilka razy dziennie żeby jakoś wyglądała. Zmiana koloru nie za bardzo wchodziła w grę, kuchnia jest zbyt mała żeby pomniejszać ją ciemnym odcieniem. Więc decyzja o namalowaniu jakiś wzorów na ścianie, została dosyć szybko podjęta. No ,ale teraz pytanie jaki to ma być wzór? Jedyny kolor który był możliwy to brąz, raz że została nam jeszcze farba z pokoju ,a dwa że najbardziej integrował się z kolorystyką kuchni i nie był zbyt agresywny.
No ok - decyzja że malujemy wzór - podjęta, kolor -wybrany ; ale jaki to ma być wzór. Długo się zastanawiałam , omawiałam z mężem, szukałam inspiracji. No i jak to u mnie bywa trochę to trwało nim przegryzłam temat. Koniec końców na Pintereście trafiłam na wzór tapety ,który mnie urzekł. Niestety nie mam zdjęcia i nie mogę go ponownie znaleźć.
Po kolei wyglądało to tak:
1- ściana przed malowaniem, po prawe stronie przesuwane drzwi do łazienki
2- namalowane kontury kwiatów i liści, malowałam odręcznie- najpierw narysowałam projekt kredką akwarelową (łatwo było ścierać ,błędne linie)
3- praca w połowie
4- ukończone dzieło, na końcu ściana została przetarta kolorem tła.
W centrum kompozycja jest zmniejszona, zagęszczona coby zakamuflować paluszkowe dzieła :)
Zbliżenie
Efekt został osiągnięty - paluszki maluchów nie są tak widoczne :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde słowo :)