Małe zaległości mam na blogu , przez to że nadrabiałam inne zaległości. Ale już względnie sytuacja ogarnięta :)
I tak po kolei w mini opowieści co się działo (będzie trochę zdjęć)
Maksymilian obchodził urodzinki a Jurek imieninki. Bracia razem wraz z tortem - a w zasadzie z resztkami
Pogoda w pewnym momencie długiego weekendu mile nas zaskoczyła i mogliśmy wyruszyć na spacer rowerowy . Jurek rozkręca się coraz bardziej :) może w połowie wakacji spróbujemy odkręcać boczne kółka.
Maksiu swoim trójkołowcem specjalnie nie jest zainteresowany chyba że się go pcha - to proszę bardzo.
Eksperymentuje z przyrodą :)
No czasami pojeździ hulajnogą ,ale to trochę - bo nóżka boli...
Podziwianie przyrody
I miła wizyta kuzynów
W następnych postach postaram się pokazać no nowego w moich działaniach florystycznych. Pochwalę się tylko że prace kontrolne zaliczone :))
Teraz przygotowania do egzaminów wewnętrznych i państwowych...
Fajnie chłopaki wyglądają w okularach - mała mafia na wyluzie ;)
OdpowiedzUsuńCzas z dziećmi na świeżym powietrzu jest wyjątkowy, prawda?
Buziaki
Żeby mi rodzice organizowali takie imprezy;)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam na candy z okazji otwarcia mojego sklepu - http://pracownia-i-kropka.blogspot.com/