W upalny dzień zostaliśmy zaproszeni na wieś do cioci . Inne powietrze spowodowało nawet chęć zbierania borówek. Tym bardziej że była wizja zjedzenia ich z bitą śmietaną :)
Wokół pełno latających motyli , lekki powiew wiatru - można by tak siedzieć do wieczora..co uskuteczniliśmy . Karmienie królików i podlewanie trawy , jako dodatkowe atrakcje do gry w piłkę i w paletki.
uwielbiamy borówki... wycieczka wygląda na udaną :)
OdpowiedzUsuńborówki są pyszne i dodatkowo tak prosto z krzaczka. O tak wypad się udał :)
UsuńRodzinnie i sielankowo, Tak jak lubię!
OdpowiedzUsuńKarolina
Żyj Kochaj Twórz
:) też tak lubię i przede wszystkim to że się nigdzie nie spieszy :)
Usuń