Zabawy Maksa - mają swój wymiar...
Jurek obdarowany przez Mikołaja piłką , trenerom narysował piękne mikołaje :) Niestety nie zrobiłam zdjęcia,ale może jeszcze namówię go na narysowanie kolejnych.
W piątek wieczorem wychodziłam na wigilię w pracy .
Jurek: To będziemy mieć męskie popołudnie :)
Ja : Męski wieczór raczej
Jurek: To super , rozpalimy ognisko i zaprosimy łosie i łososie
wszyscy gromki śmiech, omal co nie spadliśmy z krzeseł :)
Przygotowania pełną parą. Wczoraj szanowny małżonek przeszedł jak tornado przez półki na naszych drabinach.. Pozbył się kurzu i wielu rzeczy ... musiałam wyjść z pokoju , poczułam lekką nerwowość bo zbyt blisko był moich pierdółek... Na szczęście ocalały ;)
Dzisiaj zrobiliśmy pierogi z kapustą i grzybami. Kupiliśmy choinkę , czeka na balkonie - mam nadzieję , że ją nie zwieje ..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde słowo :)