I minął nam pierwszy tydzień przygotowań do świąt. W kalendarzu adwentowym w tygodniu więcej było słodyczy niż zadań . Spowodowane to było zbytnim brakiem czasu.. Ale za to w weekend obfitowały same zadania. W sobotę wytyczne to posprzątania pokoju i wyczyszczenia butów. Chłopcy wywiązali się wzorowo :) Dzisiaj były aż 3 zadania : odwiedzić jarmark w naszym mieście, pójść do kina na film "Dobry dinozaur" i upiec pierniki . Wszystko z radością odhaczone :)
Chłopcom spodobały się bardzo czapeczki , które robiłam do wianka ( o tutaj) i zapragnęli też zrobić . W sobotę rozpoczęli pracę a dzisiaj do południa skończyli . Poniżej Maksiu na początku pracy .
Poniżej mały przegląd dzisiejszego dnia :) zdjęcia męża.
fajna bajka? warto iść? :)
OdpowiedzUsuńNa pewno z przesłaniem - to warto. Ale byłam przekonana że taka lekka i bardziej do śmiechu będzie. Trochę smutna , mi łezki poleciały (ale ja szybko się wzruszam..) Jurek też przyznał że się popłakał.
UsuńAle koniec końców warto iść :)