Nowe wyzwanie fotograficzne u Uli oznacza że rozpoczął się nowy miesiąc :)
Nie wiem czy uda mi się codziennie coś wstawić - zobaczymy jak wyjdzie.
Dzisiaj wyręczę się zdjęciem, które wykonał mój mąż :* - dziękuję
Tak po prawdzie nie mam ulubionej , bo każda pora przynosi coś wyjątkowego. Staram się zauważać tę wyjątkowość, chociaż muszę przyznać że różnie to wychodzi. Niestety czasami pośpiech , powoduje nerwową atmosferę i ciężko jest zauważać niepowtarzalność każdej chwili. Ale już kiedyś w rozmowie z bratem stwierdziliśmy że najważniejsze jest że mamy świadomość tego i staramy się coś zmienić.
Poniższe zdjęcie oddaje takie właśnie chwile, które po latach na pewno będziemy przywoływać z rozrzewnieniem. Chociaż teraz też inaczej na nie patrzymy. Bo wiadomo że wspólne kucharzenie z dziećmi różnie wygląda...
Moi kucharze (chłopcy wraz z tatą) dzielnie się spisali i od a do z , zrobili wszystko sami. Dom nie został spalony , chociaż mało brakowało ;)
Chłopaki zrobili kiełbaski owijane ciastem według przepisu Nigelli.
Gdyby ktoś chciał spróbować podaję przepis.
W jednej misce wymieszać:
-375 g mąki
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
-25 g startego żółtego sera
- szczypta soli
w drugiej misce wymieszać:
- 250 ml mleka
-3 łyżki oleju
1 jajko
Następnie połączyć składniki obu misek. Wyrobić ciasto - ma być sprężyste i elastyczne. W miarę potrzeby dodać mąkę lub mleko. Ciasto rozwałkować pokroić na prostokąty w zależności od wielkości kiełbasek. I zawinąć po skosie kiełbaski. Następnie posmarować rozmąconym jajkiem i posolić . Piec w nagrzanym piekarniku do 200 stopni około 15 -20 minut . Do zarumienienia ciasta. Przepis na około kg małych kiełbasek.
Polecam :)
No proszę jakich masz wspaniałych pomocników :)
OdpowiedzUsuńo tak bardzo chętni do pomocy :)
UsuńAle dzielne chłopaki. Warto uczyć chłopców kucharzenia, to zaprocentuje w przyszłości. Ja to zaniedbałam, bo wszystko chcę robić zawsze sama i mam spalone czajniki, etc. :)).
OdpowiedzUsuńdokładnie wychodzimy z takiego założenia :) powinni być samodzielni
Usuń:) ja też uwielbiam te chwile spędzone razem, choć wyczekuję też na te wieczorne chwile przysłowiowego "świętego spokoju". A przepis ciekawy, na pewno wykorzystam. Dobrej nocy
OdpowiedzUsuńprzepis polecam :) a my również tak mamy że czekamy na wieczór i chwilę spokoju
Usuń:):) cudne chłopaki! Piękna fota, a to co napisałaś...takie prawdziwe... :) mmm ..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
dziękuję serdecznie :)
Usuńrównież pozdrawiam
Oj oczarowało mnie te zdjęcie! jakie to wspaniałe, że chłopaki, jeszcze takie małe a już kucharzą :) no bardzo mi się podoba hihi :) i masz rację, każda pora dnia ma w sobie coś wyjątkowego :) pic polega na tym, aby to dostrzec :) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńNo dokładnie dostrzec, czasami niestety zatraca się w tym pośpiechu to co najważniejsze ...
Jestem pod wielkim wrażeniem Twoich Mężczyzn :) I gratuluję :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo - ja też byłam pod wrażeniem ich wspólnego kucharzenia :)
UsuńI patrząc na takie zdjęcia,
OdpowiedzUsuńsmutno mi że mój syn tak szybko wyrósł :)
Chłopaki prezentują się świetnie! Zdjęcie rewelacja!!!!
No właśnie dzieci tak szybko się starzeją ..;)
UsuńDziękuję bardzo w imieniu męża :)
Bardzo lubię czarno-białe zdjęcia:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZgadzam się z tym, że bardzo ważne jest świadomość i starania, to klucz do spełnienia :)
OdpowiedzUsuńDokładnie , to chyba połowa sukcesu , żeby wiedzieć co naprawiać :)
UsuńŚwietni są - takie skupienie na twarzach ;)
OdpowiedzUsuńO tak koncentracja to u nich jest przy tego typu działaniach
UsuńMój Franio jest na etapie jedyni JEDZENIA wszystkiego ;0
OdpowiedzUsuńBardzo fajna fotka!
Dziękuję :)
Usuńuwielbiam gotować z synkiem!
OdpowiedzUsuńczasem kuchnia wygląda jak pobojowisko po wspólnym pichceniu, ale się nie daję :) mam nadzieję, że będzie kiedyś to miło wspominać :)
U nas też kuchnia do sprzątania , czasami to wkurza ,ale to jest to że przyjdzie czas że będzie nam tego brakowało.
Usuń