Weekend minął nam pod znakiem leśnym. Było grzybowo owszem ,ale bez szaleństw - na sosik starczyło. I nawet pokusiliśmy się o zrobienie pierogów z farszem mięsno- grzybowym. Nieskromnie powiem że były pyszne i zostały spałaszowane w ekspresowym tempie. Już dawno tak chłopcy chętnie obiadu nie jedli. Aż miło się patrzyło :)
Poniżej fotka zrobiona przez męża , z tych grzybków sosu nie było - ale jako modele nadawały się idealnie ;)
I jeszcze jedna kartka ślubna
Pierogi...Też łaziliśmy po lesie i jedynie garstka maślaków się dla nas ostała;) PS Chwalę zdjęcia pana Sebastiana:)
OdpowiedzUsuń