Pokusiłam się aby wziąć udział w wyzwaniu-konkursie na fotograficzną interpretację poniższych słów:
"Księżyc to niemy mój posłaniec
Noc to cień moich rąk
Wiatr niespokojny duch
Pamięta dziś każde z mych słów..."
Moja interpretacja nie dotyczy konkretnie księżyca , bo też nie mogłam go upolować. I dlatego też zmieniłam swojego posłańca z księżyca na słońce.
W sobotę poranek był piękny , słoneczno- mglisty. Pierwszy za aparat chwycił S. - szybki jest ;)
I potem ja się gimnastykowałam , z kartką i ustawieniem ostrości . No bo przecież gdzie tam statyw...;) zresztą nim bym go rozłożyła itd. to by się wszystko zmieniło.
Poniżej moja interpretacja :)
W tym miejscu , co tydzień będzie nowy temat do interpretacji.
statyw... mój od gwiazdki nie ujrzał światła dziennego
OdpowiedzUsuńps. nie za długi czas naświetlania?
No właśnie te statywy...
UsuńNo właśnie nie krótki ..
Gratuluję zdobytych punktów i życzę powodzenia i mnóstwa pomysłów w kolejnym etapie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńJa również dołączam do gratulacji :))
OdpowiedzUsuńPowodzenie w kolejnych konkursach :)
Dzięki :))
UsuńSłońce też może być posłańcem ;) A to zdjęcie jest takie ciepłe...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ;)
Dziękuję - lubię pozytywne zdjęcia :)
Usuń