wtorek, 4 lutego 2014

Coś delikatnego

Wczoraj miałam umieścić ten post , ale w pracy zabalowałam od 8 do 18 . Jak wróciłam to już miałam dosyć - tylko prysznic i film na odprężenie ...

A wczoraj zakończyło się kolejne wyzwanie fotograficzne . Tematem było:
to coś delikatnego w dotyku,
bardzo potrzebne kiedy jest ci zimno, smutno, ponuro,
bo reaguje z Twoimi zmysłami powodując uśmiech albo rozkosz,
w zależności od tego, jak bardzo to lubisz.


Moja interpretacja wiąże się z dotykiem osoby bliskiej . Akurat w roli modela jest ręka Maksia - bo był pod ręką ;)   Dodatkowo ma zadziałać na zmysł wzroku jako tło miękki sweter.
Ale to ujęcie symboliczne . Gdy rok temu byłam chora na grypę , zrobiliśmy izolację całkowitą . Ja leżałam osobno, dzieci do mnie nie wchodziły , nie dotykały ... I własnie tego dotyku byłam spragniona, jego najbardziej mi brakowało.
I taka to moja interpretacja :)







2 komentarze:

  1. Bardzo delikatne zdjęcie :) Ach te małe kochane łapki dzieciaczków :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję - czyli udało mi się uzyskać efekt :) O tak rączki maluchów są przesłodkie :)
    Również pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...