Wczoraj miałam umieścić ten post , ale w pracy zabalowałam od 8 do 18 . Jak wróciłam to już miałam dosyć - tylko prysznic i film na odprężenie ...
A wczoraj zakończyło się kolejne wyzwanie fotograficzne . Tematem było:
to coś delikatnego w dotyku,
bardzo potrzebne kiedy jest ci zimno, smutno, ponuro,
bo reaguje z Twoimi zmysłami powodując uśmiech albo rozkosz,
w zależności od tego, jak bardzo to lubisz.
Moja interpretacja wiąże się z dotykiem osoby bliskiej . Akurat w roli modela jest ręka Maksia - bo był pod ręką ;) Dodatkowo ma zadziałać na zmysł wzroku jako tło miękki sweter.
Ale to ujęcie symboliczne . Gdy rok temu byłam chora na grypę , zrobiliśmy izolację całkowitą . Ja leżałam osobno, dzieci do mnie nie wchodziły , nie dotykały ... I własnie tego dotyku byłam spragniona, jego najbardziej mi brakowało.
I taka to moja interpretacja :)
Bardzo delikatne zdjęcie :) Ach te małe kochane łapki dzieciaczków :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję - czyli udało mi się uzyskać efekt :) O tak rączki maluchów są przesłodkie :)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam :)