Chłopcy byli ponownie na imprezach urodzinowych, we wtorek wspólnie , a w czwartek Maksiu sam. Stwierdziliśmy , że smarkacze więcej imprezują niż "starzy"...
Chłopaki uczą się w przedszkolu angielskiego, efekty poniżej.
Dialog pomiędzy chłopakami:
Jurek odpowiada Maksowi na pytanie : no (ang.)
Maksiu : nie ? (pl.)
Jurek: no (pl.) , nie to znaczy tak.
Po prostu szał :)
poligloci :)))) muszą się tylko dogadać w jakim jezyku rozmawiają ze soba w danym czasie ;))))
OdpowiedzUsuńTeraz to się zacznie - może nauczę się wreszcie przy nich angielskiego ;)
UsuńŚwietne zdjęcie! Młody widzę,obciążony genetycznie, czyli konkurencja w branży fotograficznej rośnie;)
OdpowiedzUsuńPS ciekawość mnie zżera odnośnie tych pięknych ram...?
Dziękuję bardzo :) Obciążony jak najbardziej , prezent od wuja wykorzystuje maksymalnie :) Konkurencja jest jak najbardziej.
UsuńA z ramami to , niezła historia - w skrócie zdobyczne , ktoś wyrzucił a ja zgarnęłam z ulicy. Na razie stoją i czekają na czyszczenie..:)
Angielski :D
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcie.
Angielski powoli zdobywa nasze salony ;)
UsuńDziękuje za komplement :)