Wczoraj miałam wstawić zdjęcia ,ale kiepski dzień miałam, nic nie zrobiłam.
Zeszły tydzień był ..na pewno nie spokojny , trochę dziwny.
W poniedziałek w oknie zastaliśmy taki widok . Ku uciesze chłopców :)
Śnieg ze swoimi właściwościami szybko topniejącymi , wywołał nas na podwórko.Aby dzieciaki mogły się wyhasać na śniegu i my przy okazji bombardując się śnieżkami. Bitwa była niezła.
Pierwszy śnieg tak naprawdę u nas i nie wiadomo czy nie ostatni..
Na koniec ulepiliśmy bałwana z resztek śniegu , taki lekko nie foremny był,ale śnieg ledwo się trzymał.
W następne dni chłopaki tylko obserwowali jak bałwan powoli znika..
We wtorek byliśmy na orszaku Trzech Króli, w pobliskiej wsi. Pogoda była świetna lekki mróz i słońce . Obejrzeliśmy jasełka , koncert kolęd , zjedliśmy pyszny bigosik i kiełbaski .A na kawę pojechaliśmy do cioci i tak dzień spędziliśmy w przyjemnej atmosferze.
W środę zaspaliśmy , gdy Jurek obudził się i podciągnął rolety - wiedzieliśmy że nie jest to 6.15.. była 7.40 . Szybko ubieranie , kanapki do pracy ..Sebastian spóźnił się 7 minut do pracy , ja na szczęście zaczynałam o 9, chłopcy na śniadanie w przedszkolu zdążyli. Teraz nastawiamy dwa telefony..
Rysunek Maksia - Angry Birds i labirynt
W niedzielę Maks miał mały wypadek , Jurek przez przypadek przytrzasnął mu palec . Biedaczek ma grubaska (kciuk) spuchniętego i we wszystkich kolorach, obawiam się że z paznokciem będzie problem - może mu schodzić , zobaczymy.
Jurek oczywiście go pocieszał i przepraszał , a Maksiu jeszcze przez łzy mówił - nic się nie stało Julek.
Kochany jest i dzielny .
Fajne chłopaki :) Dzielny chłopak! Oby tylko paznokieć się trzymał... odchodzące paznokcie to okropieństwo.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Maksiu jest dzielny bardzo , mam nadzieję że nie będzie schodził...
Usuń