Przepiękna pogoda sprawiła , że prawie cały weekend spędziliśmy poza domem. W sobotę trochę na zakupach , w lesie i na motocyklowym zakończeniu sezonu - na grzybku. A dzisiaj w lesie i u cioci na rancho do wieczora. Nałykaliśmy się świeżego powietrza na cały tydzień ;)
Tydzień temu na "Święcie Ulicy " w naszym mieście prowadziłam warsztaty dla dzieci z gliny. Jurek i Maks też stworzyli swoje dzieła. Większym zapałem i cierpliwością do pracy wykazał się Maksiu , Jurek też popracował ,ale chwilę -później nosiło go do kolegów i innych atrakcji - malowanie twarzy, gry , bańki itd.
Poniżej praca Jurka
I praca Maksa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde słowo :)