niedziela, 1 listopada 2015

44/52/2015

Wielką przyjemnością było iść dzisiaj na spacer. Najpierw na cmentarz a później na plac zabaw.Pogoda dopisała wyśmienicie.
Weekend obfitował w spotkania rodzinne. Chłopcy nie mogli doczekać się piątku i przyjazdu kuzynów. Szaleństwo zabaw i gwar dominowały w weekend. Był moment że w naszym małym mieszkaniu było dziewięć osób dorosłych i czwórka dzieci - rozmowy i krzyki dzieci przeplatały się . I będąc w kuchni , byłam przez moment jakby z boku tego "rozgardiaszu" i to był czas jakby przeniesienia się do dzieciństwa gdy na święta do babci i dziadka schodziła się cała rodzina. I wszyscy byli razem , pomimo różnych drobnych i większych nieporozumień - które zdarzają się w rodzinie - spotykaliśmy się . 
Taki nostalgiczny nastrój , to chyba przez te dni..








2 komentarze:

  1. kocham taki rodzinny rozgardiasz... :)
    fajne są takie spotkania ... a dzien faktycznie sprzyja refleksjom :)
    :***

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...