wtorek, 8 marca 2016

9/52/2016

Poprzedni tydzień był mocno emocjonujący.
Tydzień po pierwszym odwołanym terminie, znaleźliśmy się w szpitalu . Okazało się że wznowiono zabiegi , zagrożenie grypą minęło . I tak 3 marca pojawiliśmy się na oddziale i na badaniach. A w piątek Maksiu o 11 wjechał na blok operacyjny . O godzinie 12 było po wszystkim. Zabieg przeszedł bez komplikacji , migdały miał mocno przerośnięte. 
Dzielnie dał radę i my razem z nim. Jesteśmy od soboty w domu i Mimi powoli zdrowieje. Na razie dieta papkowata, w szczególności upodobał sobie kaszę mannę, o kisielku czy galaretce nie wspominając ;)
Już teraz widzimy ,a w zasadzie słyszymy różnicę , Maksiu nie chrapie ! Jest cisza w nocy, oddycha wreszcie przez nos.
Dzielny pacjent :)



Nie myślałam, że aż tak mocno przeżyję zabieg Maksa. Rozwalił mój system do tego stopnia ,że w sobotę po powrocie do domu dostałam rozstroju żołądka. A całą niedzielę przeleżałam i przechodziłam w piżamie. Nie byłam wstanie myśleć o pracy.
Trzymanie emocji na wodzy , pilnowanie się aby nie płakać , nie wystraszyć dziecka niepotrzebnie jest wyczerpujące.
Najważniejsze ,że już po i teraz tylko lepiej :)

6 komentarzy:

  1. oj dobrze rozumiem te wszystkie emocje :(((
    Cieszę się że już po wszystkim. zdrowiejcie! :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby jak najmniej takich emocji ,czego Tobie i wszystkim życzę .
      Teraz jeszcze bardziej Cię rozumiem.
      Dziękuję :*

      Usuń
  2. Dobrze, że już po wszystkim. Trzymajcie się!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak cieszymy się ,że mamy to za sobą :)
      Teraz tylko wydobrzeje i będzie super :)

      Usuń
  3. Dzielny Maksiu z pięknymi, uśmiechniętymi oczkami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dzielny :) Na szczęście bardzo pogodnie wszystko zniósł :)

      Usuń

Dziękuję za każde słowo :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...