Wczoraj imieniny Jurka , a dzisiaj urodziny Maksymiliana . Nasz dziubasek ma 4 latka :) Miał urodzić się wcześniej ,ale nie spieszyło mu się , pomimo wywoływań .. I tak mu zostało , można powiedzieć na wszystko ma czas :) Jest dzielnym ponad metrowym człowieczkiem . Chudziutki ,ale siłacz, uścisk ma mocny - nawet bardzo. Oczywiście już posiada własne zdanie i potrafi je wykrzyczeć . Ma lekką wadę wymowy, ale się tym w ogóle nie przejmuje i nawet jak go nie rozumiemy to powtarza i jest zdegustowany , że jak można nie wiedzieć o co mu chodzi ..
Potrafi bawić się pierdółkami , przekładać drobiazgi z miejsca na miejsce. Jeszcze zdarza mu się przyjść do naszego łóżka nad ranem. Miłe to , szczególnie jak przytula się i zarzuca rączki wokół szyi, aby za chwilę rozkopywać się na maxa ;)
Zrobiliśmy im wspólną imprezkę w święta . Radość była wielka , tym bardziej , że byli kuzyni :)
Upiekłam torcik urodzinowy wg tego przepisu
Przepis na biszkopt:
- 6 jajek
- niepełna szklanka drobnego cukru do wypieków
- 3/4 szklanki + 2 łyżki mąki pszennej
- 1/4 szklanki + 1 łyżka mąki ziemniaczanej
Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier, dalej ubijając. Dodawać po kolei żółtka, nadal ubijając. Mąki wymieszać, przesiać i delikatnie wmieszać do ciasta (na bardzo wolnych obrotach miksera lub lepiej szpatułką).
Tortownicę o średnicy 23-24 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Boków formy niczym nie smarować, papierem wyłożyć tylko dno. Do formy wyłożyć ciasto. Piec w temperaturze 160 - 170ºC około 40 minut (lub dłużej, do tzw. suchego patyczka).
Gorące ciasto wyjąć z piekarnika, z wysokości około 60 cm opuścić je (w formie) na podłogę. Odstawić do uchylonego piekarnika do ostygnięcia. Całkowicie wystudzić. Wyjąć z formy. Odkroić chrupką górę, pokruszyć i odłożyć do dekoracji tortu. Biszkopt przekroić na 3 blaty. Ja przekroiłam tylko na 2 blaty, nie wyrósł mega wysoki.
Uwaga: boki biszkoptu oddzielać nożykiem od formy dopiero jak biszkopt będzie wystudzony.
Masa z batoników Milky Way:
700 ml śmietany kremówki500ml kremówki ,mogłam krem usztywnić 3 łyżeczkami żelatyny. Żelatynę wtedy rozpuścić w 1/4 szklanki wrzącej wody, przestudzić i wmieszać ją na samym końcu, po ubiciu kremu z Milky Way (na drugi dzień) - na przyszłość zrobię z żelatyną- 6 batoników Milky Way (każdy o wadze 22 g)
Śmietanę kremówkę przelać do garnuszka z grubym dnem. Do niej wrzucić połamane na mniejsze kawałki batoniki. Podgrzewać na niskiej mocy palnika, mieszając od czasu do czasu, aż batoniki się rozpuszczą. Nie dopuścić do wrzenia. Nie martwcie się, jeśli batoniki się nie rozpuszczą do końca - wystarczy wziąć większe sitko i przecedzić przez nie kremówkę, pozostałości batoników przetrzeć.
Masę ostudzić, przykryć folią i włożyć do lodówki. Kolejnego dnia ubić (mikserem z przystawką do ubijania białek). Ważne, by nie ubijać zbyt długo, bo masa może się zwarzyć. Powinien powstać gęsty krem.
Ponadto do tortu będą potrzebne:
2 małe puszki brzoskwiń (każda 410 g)jedna duża puszka250 ml śmietany kremówki (36%)200 g serka mascarpone2 łyżki cukru pudru2 łyżki likieru cytrynowego lub brzoskwiniowego (w wersji dla dorosłych można dodać więcej)- Nie zrobiłam drugiego kremu , tego pierwszego wyszło tyle że spokojnie wystarczyło na cały tort
Brzoskwinie z puszki odsączyć, syrop zachować.
Brzoskwinie z jednej puszki osuszyć, pokroić w kostkę, wymieszać z kremem z Milky Way. Drugą puszkę brzoskwiń pokroić w półksiężyce, pozostawić do dekoracji tortu.
Przygotować poncz (powinno być go w sumie 1,5 szklanki). 1 szklankę pozostawionego syropu z brzoskwiń wymieszać z 1/3 szklanki wody i dopełnić likierem, by było w sumie 1,5 szklanki ponczu.
Wykonanie tortu
Jeden z przygotowanych blatów tortu położyć na paterze. Nasączyć 1/2 szklanki ponczu. Wyłożyć połowę masy z Milky Way, następnie na górę położyć kolejny blat tortu, nasączyć 1/2 szklanki ponczu. Wyłożyć pozostałą część masy, przykryć ostatnim blatem biszkoptu i naponczować resztą syropu.
Tort schłodzić, na godzinę wkładając do lodówki. Po schłodzeniu wierzch i boki wysmarować masą z kremówki i mascarpone, boki obłożyć okruszkami biszkoptu, na wierzch poukładać półksiężyce brzoskwiń. Schłodzić.
Tort polecam naprawdę pyszny :))
Powyższe zdjęcia są autorstwa męża :*
Wszystkiego NAJ, NAJ i dla tego sympatycznego Solenizanta:)
OdpowiedzUsuńKusisz tymi słodkościami...
Dziękuję serdecznie - przekażę :))
UsuńAleś uchwyciła zadziorną minę Maksa!
OdpowiedzUsuńA to nie ja to mąż ;) A Maksiu potrafi by zadziorny oj potrafi :)
UsuńMaksymilian ma czas na wszystko, zupełnie jak mój Gutek! :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka i uśmiechu dla Niego!
Torcik bardzo kusi smakiem....
Ja też często korzystam z przepisów p.Doroty i tez zawsze ujmuję im słodyczy :)
Oj ma czas , wszystko jest ok , do momentu gdy nie trzeba się spieszyć...to wtedy podnosi nam ciśnienie ..
UsuńŚwietne ma pomysły na słodkości :)
Ależ u Was okazji do świętowania :)))
OdpowiedzUsuńTym razem całusy dla Maksymiliana :*
O tak i to dopiero się zaczyna :). Niedługo moja siostra , tata, ja , mąż , siostrzenica itd .Imprezowa wiosna :)
UsuńDziękuję , przekażę :))