środa, 6 maja 2015

Urodziny tematyczne


Przyszedł czas aby opisać jak zorganizowaliśmy urodziny tematyczne dla naszych chłopców. Tematem przewodnim zostały dinozaury - wybór był prosty :) Przygotowania fizyczne rozpoczęły się mniej więcej tydzień wcześniej ,ale  myślałam i szukałam inspiracji dużo wcześniej.
Pierwsza rzecz do wykonania to były zaproszenia . Imprezę dla Jurka i Maksa ze względów lokalowych rozdzieliliśmy na różne dni,  mamy małe mieszkanie więc pomieścić  ponad 20 dzieci byłoby nierealne.
Tak więc u Jurka było 12 osób , a u Maksa 9.





Dekoracje zostały przygotowane wcześniej ,natomiast zawieszone zostały dzień przed imprezą.
Były girlandy z papierowych proporczyków.



Stół został udekorowany wszechobecnymi dinozaurami i kamieniami. Chłopcy sami układali.




Dinozaury na drzwiach zostały wycięte i pokolorowane przez solenizantów. Dwa zostały stworzone od podstaw.



Nawet w akwarium umieściliśmy figurki.


I na stole



Jurek specjalnie zbudował dinozaura z klocków lego .



Krzesło jubilata zostało również udekorowane - bluzą a'la dinozaur.



I wreszcie przyszli goście , zostali przywitani w odświętnym stroju ;)



Zostali zaproszeni do stołu. Poniżej z imprezki Jurka



I Maksa




Na stół wjechał udekorowany tort :)


Tort to nic innego jak upieczone brownies dwa razy i przełożone śmietaną . U Maksa dodatkowo na śmietanie ułożyłam pokrojonego banana (dał świetny smak ). Na wierzchu polewa wykonana z masy kajmakowej wymieszanej z rozpuszczoną czekoladą. Figurka dinozaura została postawiona na winogronach. Brownies upiekłam wg tego przepisu klik

Z racji , że impreza była tematyczna to znalazłam przepis na kości. U nas nazwane kośćmi dinozaura . A przepis stąd klik



Do picia w udekorowanych butelkach czekały soki 



Nie szykowaliśmy dużo jedzenia , bo wiadomo jak dzieci dla nich najważniejsza jest zabawa. Był tort , kosteczki , babeczki z bitą śmietaną , paluszki , chrupki i popcorn - który dorabiałam na bieżąco bo schodził jak świeże bułeczki . I jeszcze przygotowaliśmy koreczki, żeby było coś nie słodkiego. Koreczki wbite były w ogórka, wycięłam zęby , oczy zrobiłam z małych pomidorków przytwierdzonych za pomocą wykałaczek (nie zrobiłam zdjęcia..)
Zastanawialiśmy się nad zastawą , stwierdziliśmy , że talerze będą zwykłe a kubeczki plastikowe. Łatwiej było  wymienić ,niż pilnować kogo kubeczek. 
Impreza została zaplanowana na dwie godziny. 

Rozpoczęło się od uroczystego zdmuchnięcia świeczek :)


Był czas na zjedzenie i chwilę zabawy w pokoju chłopców. My w tym czasie wypiliśmy, na szybko, kawę i zjedliśmy po kawałku tortu.

Następnie całą ferajnę zaprosiliśmy na podwórko. Nim rozbiegli się do zabawy poprosiliśmy wszystkich do zdjęcia grupowego. Potem S. zajął się obróbką i drukowaniem zdjęć a ja zainicjowałam pierwszą zabawę. 
Z racji że tematem przewodnim były dinozaury , to przygotowaliśmy kość "dinozaura" (kość dla psa kupiona w sklepie zoologicznym ).
Pierwsza zabawa polegała na rzucie kością do celu , aby utrudnić zadanie kość trzeba było ułożyć na rakiecie tenisowej i trafić do punktu.

Druga zabawa , która zrobiła największą furorę to szukanie kości. Jedno dziecko chowało w wybranym miejscu na podwórku , reszta starała się zamykać oczy i nie podglądać i następnie szukać . Kto znalazł ten chował :)

Trzecia zabawa to był "berek rosnącego dinozaura" - przy tej zabawie było najwięcej krzyku i śmiechu:) Na początku jedna osoba była berkiem , w momencie gdy złapała kogoś to razem trzymając się za ręce gonili następną osobę , która po schwytaniu dołączała do nich. W momencie gdy było np. 5 osób trzymających się i goniących jeszcze nie schwytanych to różnie to wyglądało :)

Poniżej udało się zrobić zdjęcie z berka



Po szaleństwie na podwórku , goście zostali zaproszeni do mieszkania. I po umyciu rąk zasiedli na chwilę do jedzenia. Następnie kto chciał mógł skorzystać z zabawy w wspólne rysowanie dinozaura. Polegało to na  rysowaniu wybranej części ciała ,ale z zawiązanymi oczami . Zabawa okazała się też dobrym pomysłem, śmiechu było sporo :)







Na zakończenie imprezy w podziękowaniu chłopcy swoim gościom dali drobne upominki- figurkę, cukierka i grupowe zdjęcie . Figurkę dinozaura zrobiłam z gliny samoutwardzalnej - foremki mieliśmy. Całość zapakowałam w pomalowaną na białą i udekorowaną w stopy dinozaura , rolkę po papierze toaletowym. Z napisem na drugiej stronie "Dziękuję za miłą zabawę - Jurek/Maks "



A po imprezie zostało tylko posprzątać ;)





Naszym chłopcom podobały się imprezy i z tego co wiem gościom również :)

Świetne w tym wszystkim było to , że i Jurek i Maks brali czynny udział w przygotowaniu swoich przyjęć.



1 komentarz:

  1. Zaproszenia wyszły rewelacyjnie. Wszystkiego najlepszego dla chłopaków

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde słowo :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...